Zapomniana roślina o wielkiej mocy. Posadź ją, a pozbędziesz się i kretów, i kleszczy

Z roku na rok szkodniki coraz bardziej dają nam się we znaki. Nie oznacza to jednak, że w swoim ogrodzie musisz stosować intensywne preparaty chemiczne, by się ich pozbyć na dobre. Najlepiej sprawdzi się wykorzystywanie roślin, których zapach odstrasza szkodniki – nie zbliżą się do twojego ogrodu na metr. A ta wyjątkowa roślina za jednym zamachem poradzi sobie i z kleszczami, i z kretami.
Z tego artykułu dowiesz się:
Uprawa chrzanu w ogrodzie
W czasach, gdy coraz częściej szukamy naturalnych alternatyw dla chemii ogrodowej, chrzan pospolity (Armoracia rusticana) wraca do łask. Znany jest głównie w kuchni, gdzie pojawia się jako przyprawa. Jest smaczny i świetnie pasuje do wielu potraw, ale przede wszystkim także zdrowy. Ma silne działanie antybakteryjne i przeciwpasożytnicze.
Ta wieloletnia roślina kiedyś była obowiązkowa w każdym ogrodzie. Dziś mało kto ją sadzi, ale warto znaleźć dla niej miejsce w ogrodzie. Jest dość ładna, zwłaszcza w czasie kwitnienia, więc możesz ją zasadzić także w bardziej reprezentacyjnych miejscach ogródka, nie tylko w warzywniaku.
Chrzan pospolity wyróżnia się wysoką odpornością na mróz – zimuje bez osłon nawet przy -30°C i zaczyna wegetację bardzo wcześnie, co czyni go jedną z pierwszych aktywnych roślin w sezonie. Co więcej, jego uprawa jest wyjątkowo mało wymagająca: nie potrzebuje intensywnego podlewania ani nawożenia, a choruje bardzo rzadko.
Naturalna bariera dla kretów i kleszczy
To, co czyni chrzan wyjątkowym, to zawartość naturalnych substancji chemicznych – przede wszystkim izotiocyjanianów. Są uwalniane, gdy uszkodzimy tkanki korzenia i to odpowiadają za ostry zapach, który odstrasza wiele nieproszonych gości w ogrodzie. Krety, których węch jest niezwykle czuły, omijają rejony, gdzie stężenie tych związków jest wysokie. Kleszcze z kolei, choć mają słabszy zmysł powonienia, również unikają terenów porośniętych chrzanem, reagując negatywnie na obecność lotnych związków siarki.
Dzięki tym właściwościom chrzan może stanowić naturalną barierę ochronną w ogrodzie – skuteczną, nietoksyczną i całkowicie bezpieczną dla ludzi i zwierząt domowych. Możesz go swobodnie sadzić tam, gdzie bawią się dzieci czy biegają psy i koty.
Jak sadzić chrzan
Aby chrzan najlepiej spełniał swoje funkcje ochronne, kluczowy jest sposób jego sadzenia. Najlepiej rozmieszczać sadzonki wzdłuż ogrodzeń i rabat. Warto znaleźć dla niego miejsce w pobliżu tarasu, piaskownicy czy placów zabaw. Umieszcza się go wszędzie tam, gdzie najczęściej przebywają ludzie, czyli tam, gdzie nie chcemy mieć kleszczy. Posadź także dwie sztuki przy trawniku. Krety będą go omijać z daleka.
Sposób sadzenia chrzanu jest dość specyficzny. Sadzonki powinno się układać ukośnie, pod kątem 30–45°, z górną częścią korzenia około 3 cm pod ziemią. Rekomendowany rozstaw to 60 cm między rzędami. Jeśli sadzisz go przy innych roślinach ogrodowych zachowaj odstęp co najmniej 30-40 cm. Taka linia tworzy skuteczną zapachową barierę, trudną do pokonania dla gryzoni i nieprzyjazną dla pajęczaków.

Pielęgnacja chrzanu w ogrodzie
Chrzan ma dość duże wymagania uprawne. Jednak jeśli nie chcesz uprawiać go na korzeń, możesz posadzić go po prostu zwykłej ziemi uniwersalnej. Najlepiej udaje się na glebach piaszczysto-gliniastych, głęboko spulchnionych, o lekko kwaśnym lub obojętnym odczynie (pH 5,5–6,5). Jeśli gleba jest zbyt kwaśna, warto ją wcześniej zwapnować – w przeciwnym razie roślina będzie słabiej się rozwijać i wydzielać mniej odstraszających związków. Gleby ciężkie mogą powodować drewnienie korzenia.
Chrzan możesz z powodzeniem uprawiać w donicach. Możesz je po prostu wkopać w ziemię w miejscu, które chcesz ochronić przed szkodnikami. Ograniczenie w postaci doniczki zahamuje jego rozwój i sprawi, że nie będzie taki bujny. Jeśli nie zależy ci na jego korzeniu, uprawa pojemnikowa będzie strzałem w dziesiątkę.
Podlewanie należy dostosować do warunków pogodowych – podczas suszy warto nawadniać chrzan raz na pięć dni. W sezonie dobrze jest usuwać kwiatostany, co sprzyja rozwojowi korzenia – a to właśnie on odpowiada za produkcję największej ilości związków chemicznych odstraszających szkodniki.