Pomidory zaczęły kwitnąć, ale owoców brak? Możesz je jeszcze uratować

Uprawa pomidorów potrafi być bardzo satysfakcjonująca – do momentu, w którym wszystko wydaje się iść zgodnie z planem, a mimo to... kwiaty zaczynają opadać. To jeden z najczęstszych problemów ogrodników, zarówno początkujących, jak i bardziej doświadczonych. Rośliny wyglądają zdrowo, są dobrze nawożone i regularnie podlewane, ale mimo to nie wydają plonów. Co z tym zrobić?
- Uprawa pomidorów jest dość skomplikowana
- Zasada, która ratuje plony – 2 razy w tygodniu, ale porządnie
- Co jeszcze powoduje opadanie kwiatów?
- Czym podlewać pomidory
Uprawa pomidorów jest dość skomplikowana
Wydaje się, że uprawa pomidorów to bułka z masłem, w końcu niemal każdy zapalony ogrodnik na je w swoim ogrodzie. Trzeba jednak wiedzieć, że uzyskanie pięknych, zdrowych, aromatycznych i smacznych pomidorów w naszych warunkach klimatycznych nie jest wcale takie proste. Rośliny mają duże zapotrzebowanie na składniki odżywcze, wymagają podlewania i obrywania liści. Jednak naprawdę warto, ponieważ nie ma nic pyszniejszego niż sierpniowy, wyhodowany na słońcu pomidorek z własnego ogrodu.
Krzewy pomidorów są wrażliwe nie tylko na brak wody, ale również na jej nadmiar, a zwłaszcza na nieregularność. Ich system korzeniowy źle reaguje na zmienność warunków – raz przeschnięta gleba, raz zbyt mokra, to dla nich sygnał zagrożenia. W efekcie roślina zamiast skupić się na owocowaniu, koncentruje się na przetrwaniu i zrzuca kwiaty, które były zalążkiem przyszłych pomidorów.
Zasada, która ratuje plony – 2 razy w tygodniu, ale porządnie
Aby uniknąć problemów z opadającymi kwiatami, warto kierować się prostą zasadą: podlewać pomidory w gruncie dwa razy w tygodniu, ale dużą ilością wody. Nie chodzi o częste zraszanie ziemi, lecz o porządne nawodnienie korzeni – około 2–3 litry na każdą roślinę. Ta metoda, znana jako zasada „2 na 7”, pozwala glebie dłużej utrzymać wilgoć i zachęca korzenie do sięgania głębiej, co zwiększa odporność roślin na okresowe susze.
Pomidory w doniczkach mają nieco inne potrzeby. Tam podłoże wysycha znacznie szybciej, dlatego latem konieczne może być codzienne podlewanie – zwłaszcza w czasie upałów. Jednak także w tym przypadku nie należy przesadzać z ilością wody – lepiej podlewać rzadziej, ale skutecznie, niż często i powierzchownie. Najlepiej robić to rano, gdy ziemia nie jest jeszcze nagrzana, a roślina ma czas, by przyswoić wilgoć zanim nadejdzie największy skwar.
Sprawdź także, czym podlewać pomidory tutaj.

Co jeszcze powoduje opadanie kwiatów?
Choć podlewanie to główny czynnik wpływający na kwitnienie, nie jest jedynym. Brak owoców może wynikać z niewystarczającego zapylenia – szczególnie w uprawach balkonowych i szklarniowych. Pomidory są samopylne, ale w bezwietrznych warunkach warto im pomóc, np. delikatnie potrząsając pędom lub używając miękkiego pędzelka, by przenieść pyłek między kwiatami.
Duże znaczenie mają również warunki pogodowe. Zbyt wysoka temperatura (powyżej 30°C) lub chłodne noce (poniżej 10°C) to dla pomidorów warunki stresowe, które hamują kwitnienie i prowadzą do zrzucania kwiatów. Jeśli rośliny są narażone na skrajne wahania temperatury, dobrze jest zapewnić im osłony lub cieniowanie, które złagodzą działanie słońca i wiatru.
Czym podlewać pomidory
Jeśli chcesz, by kwitnienie przełożyło się na obfite zbiory, skup się na regularności i jakości podlewania. Używaj odstanej lub deszczowej wody – zimna z kranu może szokować korzenie. Podlewaj zawsze u podstawy rośliny, unikając zraszania liści, by nie prowokować chorób grzybowych. Sprawdzaj wilgotność gleby, wkładając palec na kilka centymetrów – sucha wierzchnia warstwa nie zawsze oznacza potrzebę podlania.
Pamiętaj, że pomidor nie wybacza przypadkowości. Jeden błąd w newralgicznym momencie – np. podczas zawiązywania owoców – może kosztować cię cały plon. Ale dobra wiadomość jest taka, że przy odrobinie uwagi rośliny bardzo szybko wracają do formy i nadrabiają zaległości.