Myślisz, że to zwykła pelargonia? Gdy zakwitnie, nie uwierzysz własnym oczom!

Anginka, czyli pelargonia pachnąca, stała niegdyś w każdym domu. Głównie dlatego, że jest po prostu piękna – ciekawe, ciemnozielone liście, no i ten intensywny, charakterystyczny zapach. Teraz jest znacznie mniej popularna. Warto do niej wrócić – nasze babcie ją uwielbiały nie bez powodu. Jednak wiele osób narzeka, że anginki mają swoje humorki. Mało kto wie, że mogą pięknie zakwitnąć i wspaniale się rozwijać – pod warunkiem, że dostaną wszystko, czego potrzebują.
- Anginka – roślina pełna aromatu i zdrowotnych właściwości
- Jak pielęgnować anginkę? Najważniejsze zasady w praktyce
- Jak pobudzić anginkę do wypuszczania nowych liści?
- Prosty trik na kwitnienie anginki
Anginka – roślina pełna aromatu i zdrowotnych właściwości
Pelargonia pachnąca przywędrowała do nas z południowej Afryki, gdzie rośnie jako rozłożysty, aromatyczny krzew. W mieszkaniach osiąga zwykle mniejsze rozmiary, ale nadal zachowuje swój największy atut – liście pełne olejków eterycznych. To właśnie w nich kryją się substancje o działaniu przeciwwirusowym, przeciwbakteryjnym i przeciwzapalnym, dlatego anginka od pokoleń stoi na parapetach jako domowe „lekarstwo”. Nasze babcie świetnie znały jej właściwości, więc swojego czasu była w każdym domu. Najczęściej anginka była wykorzystywana do leczenia zapalenia uszu.
Jej liście po potarciu wydzielają intensywny zapach kojarzący się z cytryną i różą. Kwiaty zdarzają się rzadziej – w domach są drobne, jasnoróżowe lub białe – ale jeśli się pojawią, to znak, że roślina ma idealne warunki. Warto doprowadzić ją do kwitnienia, bo ma naprawdę urocze, delikatne kwiatuszki.
Choć anginka uchodzi za roślinę łatwą w uprawie, ma kilka preferencji, dzięki którym rośnie nieporównywalnie lepiej. Najważniejsze jest odpowiednie stanowisko. Pelargonia pachnąca uwielbia światło i ciepło, dlatego najlepiej czuje się na południowym lub zachodnim parapecie. Latem możesz wystawić ją na balkon, ale warto pamiętać, że roślina źle znosi przeciągi i gwałtowne wahania temperatur. Zimą natomiast potrzebuje jasnego, choć niekoniecznie bardzo ciepłego miejsca.
Jak pielęgnować anginkę? Najważniejsze zasady w praktyce
Podlewanie anginki powinno być umiarkowane. Roślina lubi lekko wilgotną ziemię, ale całkowicie nie toleruje przelania. Najlepiej podlewać ją wtedy, gdy wierzchnia warstwa podłoża lekko przeschnie. W praktyce oznacza to podlewanie raz w tygodniu w sezonie, natomiast zimą znacznie rzadziej – dopiero gdy ziemia wyraźnie przeschnie. Zbyt dużo wody prowadzi do żółknięcia liści i gnicia korzeni, dlatego lepiej przesuszyć anginkę niż ją zalać.
Wiosną i latem warto zasilać roślinę nawozem. Od marca do września dobrze jest stosować nawozy do pelargonii lub standardowe preparaty do roślin doniczkowych. Regularne dawki składników pokarmowych wyraźnie poprawiają kondycję rośliny, pobudzają ją do wzrostu, a w sprzyjających warunkach – także do kwitnienia. Zimą anginki nie nawozimy, ponieważ roślina przechodzi w naturalny okres spoczynku.
Raz w roku, zwykle na wiosnę, dobrze jest przesadzić anginkę do świeżego, przepuszczalnego podłoża. Nowa doniczka nie musi być dużo większa – wystarczy o jeden rozmiar. Ważne, aby miała otwory odpływowe i warstwę drenażu, co zapobiegnie zaleganiu nadmiaru wody.

Jak pobudzić anginkę do wypuszczania nowych liści?
Anginka najlepiej rośnie wtedy, gdy regularnie ją przycinasz. Przycinanie wierzchołków pędów pobudza ją do zagęszczania się i rozrastania na boki, dzięki czemu roślina staje się bardziej krępa i dekoracyjna. Można robić to kilka razy w sezonie, używając ostrego nożyka lub sekatora, który nie będzie miażdżył łodyg. Warto również usuwać uschnięte i stare pędy, zwłaszcza pod koniec zimy. Roślina znacznie szybciej się regeneruje, kiedy ma zapewniony dostęp światła i świeżego powietrza.
Żółknięcie liści jesienią lub zimą nie powinno martwić – to naturalny etap spoczynku. W tym czasie roślina ogranicza wzrost, dlatego powinna mieć mniej wody i chłodniejsze, lecz wciąż jasne miejsce.
Prosty trik na kwitnienie anginki
Wiele osób sądzi, że anginka w domu nie kwitnie wcale, ale to mit. Roślina rzeczywiście nie tworzy kwiatów zbyt chętnie, jednak odpowiednia pielęgnacja znacząco zwiększa szanse. Najważniejsze jest światło – anginka stojąca w cieniu nigdy nie zakwitnie. W sezonie wiosenno-letnim dobrze reaguje też na regularne nawożenie, które pobudza ją do intensywnego wzrostu.
Najistotniejszy jest jednak zimowy okres chłodu. Aby pelargonia pachnąca mogła wiosną wytworzyć pąki, zimą potrzebuje niższej temperatury. Najlepiej, jeśli przez 2–3 miesiące stoi w jasnym miejscu, gdzie temperatura utrzymuje się na poziomie 6–12°C. Dzięki temu roślina odpoczywa, a gdy dni zaczynają się wydłużać, zbiera siły do wypuszczenia kwiatów. W tym czasie podlewa się ją tylko tyle, by ziemia całkowicie nie wyschła.